lis 11 2002

Pomozcie.....


Komentarze: 6

Dzisiaj zaczelam sie powaznie zastanawiac nad swoim zachowaniem,charakterem...Na pewno kazdemu z Was byloby przykro,gdyby ktos prosto w oczy powiedzial Wam cos zlego,cos czego Wy w sobie nie widzicie,bo inna sprawa gdy zdajecie sobie sprawe ze swoich wad...Ja wiem,ze mam jakies minusy ,kazdy je ma,ale zranilo mnie,ze ktos na podstawie pozorow ocenia mnie taka,jaka naprawde nie jestem...Jestem osoba,ktora czasami naprawde trudno zrozumiec,byc moze przekonacie sie o tym,czytajac moje notki...Trudno mi znalezc osoby,z ktorymi bez zadnych przeszkod moglabym sie porozumiec.Mam wielu przyjaciol,ktorych bardzo kocham,ale chcialabym miec tez duzo znajomych,kolegow...A rzadko poznaje kogos,z kim znalazlabym wspolny temat...Wydaje mi sie,ze nie jestem nudna osoba...Czesto sie smieje,mam dobry humor,jest to zazwyczaj sprawka przyjaciol,ale sa dni,w czasie ktorych nawet oni nie potrafia mi pomoc:(  Zdarzaja mi sie chwile,kiedy mam dosyc swiata,nie mam sily i nadziei na dalsze zycie,ale nie potrafie siegnac po tabletki,nie mam odwagi podciac sobie zyl,boje sie,ze omina mnie szczesliwe chwile...Krotko mowiac,zyje we mnie nadzieja,ze bedzie lepiej...Slowa potrafia mnie bardzo zranic,czasami nawet nieswiadomie powracam do przeszlosci,staram sie naprawic to,co bylo zle,mimo ze ja nie bylam sprawca tego...Moze za bardzo sie przejmuje niektorymi rzeczami,ale zawsze mam swoje zdanie,mimo ze nie wypowiadam go na glos...Co mi najbardziej przeszkadza w samej sobie? Mysle,ze niesmialosc...Tak,to jest to...Uwazam,ze to jest najwiekszy wrog czlowieka i jedyny wrog,ktoremu nie potrafie stawic czola..Nie umiem...Po prostu...Osoby,ktore takie nie sa , nie zrozumieja mnie,ale to uczucie niepewnosci,osaczenia jest przerazajace.Sa chwile,kiedy boje sie zyc...Zycie mnie przytlacza,brakuje mi powietrza,checi,sily,zeby wreszcie rozwinac skrzydla...Pokazac jaka jestem naprawde,pomozcie...Prosze...

*nierozumiana* : :
Lena
27 września 2011, 20:15
Mam nadzieję, że jest już lepiej :)
persuasive essays
12 września 2011, 08:23
You did all in correct way as for me!
11 listopada 2002, 18:29
Musisz sobie uświadomić, że takich ludzi jak Ty, jest wielu i można ich spotkać naprawdę wszędzie. To bardzo ważne, bo to właśnie oni Ci pomogą! Albo on, bo chyba o to Ci chodzi. Uważnie obserwuj swoich kolegów, np. ze szkoły. Wśród nich musisz odnaleźć osobę swojego pokroju, tzn. nieśmiałego, nieco zagubionego chłopaka. Łatwo go rozpoznasz: będzie trzymał się z boku, np. cicho mówił, itp. Potem Twoja kolej. Musisz zbliżyć się do niego - wiem, że trudno jest np. podejść i zagadnąć, ale aż tyle nie potrzeba. Wystarczy, że usiądziesz w pobliżu, na przerwie, zapytasz o coś, popatrzysz na niego, jednym słowem - zwrócisz na siebie uwagę. Wbrew pozorom, on na prawdę dużo widzi. I tu trafiamy w sedno: on też potrzebuje kogoś bliskiego, a co więcej jego pragnienie jest większe niż Twoje. Daj mu punkt zaczepienia, coś, co pozwoli mu zaufać tobie, a on już zrobi resztę... Potem potrzebna jest tylko cierpliwość i zrozumienie. Nie przejmuj się, że sprawia wrażen
11 listopada 2002, 16:47
żadna krytyka nie jest miła,ale nie można brać wszystkiego do siebie.Też jestem nieśmiała i często mi to przeszkadza,ale nie jest aż tak tragicznie.Moja rada:Spróbuj czasem wypowiedzieć swoje zdanie na głos.Ludzie nie potrafią czytać w myślach.Buziaczki i powodzonka!!!
Uzależniona
11 listopada 2002, 16:27
Witam :-) Nie martw się ... każdy ma lepsze dni i gorsze .. potrzebna tylko troszke jest wiara w siebie. A jeśli masz przyjaciół napewno Ci pomogą. Pozdrawiam i do uslyszenia papa
11 listopada 2002, 16:24
Nie potrafie ci pomoc. Moze inaczej: niewiem jakiego rodzaju pomocy oczekujesz. Chyba sama musisz sie z tym uporac. Wiem ze to nie bedzie latwe ale 3mam za ciebie kciuki.

Dodaj komentarz